wtorek, 13 sierpnia 2019

[26] Pasty do zębów bez fluoru - denko #6

Wszystkie te pasty są bez fluoru. Temat używania past z fluorem czy bez jest dość mocno kontrowersyjny, natomiast ja kieruję się własnym doświadczeniem.
Niestety od stosowania preparatów z fluorem doszło u mnie do fluorozy. W porę zauważyłam pojawienie się jej na drugim zębie, po przejściu na pasty bez fluoru proces się zatrzymał. Minęło trochę czasu od momentu zrobienia tego zdjęcia i mam już swoją ulubioną pastę, o której kiedyś na pewno więcej napiszę - BIOMED Charcoal.

ZIAJA MINTPERFEKT SENSITIVE
To moje drugie opakowanie tej pasty. aktualnie jestem w połowie trzeciego. Skład nie jest najgorszy, choć jest się też w nim do czego doczepić. Lekki miętowy smak, natomiast mogłaby się ciut mniej pienić. Dobrze usuwa osad.

HIMALAYA SENSI-RELIEF
Ta pasta okazała się porażką. Miałam tak bardzo wrażliwe zęby podczas jej stosowania, że mimo przerwy i powrotu do niej problem nie ustąpił. Na pewno do niej nie wrócę.

NEEM TOOTHPASTE
To mój numer 1. Najlepsza jak dotąd ze wszystkich past jakie miałam. Zamówiłam ją na iHerb i chętnie do niej wrócę jeśli będzie taka okazja.

BIOMED SUPERWHITE
Całkiem przyjemna pasta w użytkowaniu, bardzo mało się pieni, natomiast miałam wrażenie, że średnio sobie radzi z usuwaniem osadu. Oczywiści odpowiednie szczotkowanie to podstawa ale pasta też robi swoją robotę, ta sobie kiepsko radziła. Lekko wyczuwalny smak kokosa.

ECODENTA
Jest całkiem OK, dobrze domywa osad, ma miętowy zapach ale przy myciu strasznie podrażnia gardło, zawiewa wręcz chłodem. Zabarwia włosie szczoteczki na szary kolor.

SPLAT BLACKWOOD
Drugie podejście do tej pasty i niestety taka sama sytuacja jak przy paście Himalaya - czyli okropnie wrażliwe zęby - nigdy więcej.

A Wy jakie pasty używacie? Do jakich z chęcią wracacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz