piątek, 15 czerwca 2018

[19] Mleczko do ciała Eco Laboratorie freshness and shine

Eco Laboratorie 
BODY MILK FRESHNESS AND SHINE
Mleczko do ciała świeżość i blask

Co kryje się pod tym hasłem?
No żeby było śmiesznie to kolejny produkt w którym producent deklaruje, że jest mleczkiem, a do mleczka droga mu daleka. W przypadku królewskiego mleczka do ciała marki Organic Therapy (o którym pisałam TUTAJ KLIKNIJ) produkt miał konsystencję mocno żelową, natomiast dzisiejszego bohatera marki Eco Laboratorie możemy śmiało nazwać balsamem. Uważam, że konsystencja tego kosmetyku jest zbyt ciężka aby nazywać go mleczkiem.

Tak jak widać, preparat umieszczony jest w wygodnej butelce z pompką. 
Jedno naciśnięcie pompki to własnie ta ilość, która znajduje się na górnym zdjęciu na łyżeczce.
Zapach jest delikatny, lekko kwiatowy, nie jest mocny i nachalny. Preparat w użytkowaniu jest wygodny, dobrze się rozsmarowuje i szybko wchłania. Oczywiście to co lubię pozostawia lekką, subtelną warstwę na skórze, która absolutnie nie jest tłusta czy lepka. Bardzo odpowiadało mi to, że po jakimś czasie po nałożeniu w przypadku tarcia o skórę nic się nie rollowało. Niestety te sytuacje mają miejsce z niektórymi produktami Vianka - potrę dłonią o skórę, nawet kilka godzin po aplikacji i widzę balsam/masło, które są zrollowane w malutkie kuleczki i niesamowicie mnie to irytuje.
Ma bardzo ładny skład, brak barwników za co także duży plus. Jak już kiedyś wspominałam skórę mam skłonną do zapychania, szczególnie plecy i dekolt. Nic takiego miejsca nie miało podczas użytkowania tego kosmetyku, co mnie niezmiernie cieszy. Mam jeszcze dwa opakowania w zapasie i chętnie zużyje, natomiast brakuje mi tego zachwytu, czegoś co by mnie do niego ciągnęło i sprawiało, że chcę używać kosmetyku długo i niezmiennie - chociażby zapachu bo ten wydaje mi się nudny i przewidywalny. Na pewno chętnie wypróbuję inne maziajki do ciała z Eco Laboratorie, choć ze względu na spore zapasy kosmetyków do ciała nie nastąpi to wcześniej niż w przyszłym roku, ale już nie mogę się doczekać.

A Wy jak, używaliście tego "mleczka"? Jak wrażenia? Polecacie inne balsamy z Eco Laboratorie?


OCENA:
Działanie: 10/10
Zapach: 7/10
Konsystencja: 10/10
Wydajność: 10/10
Skład: 10/10
INCI: Aqua, Rosa Leaf Floral Water, Organic Armeniaca Vulgaris Oil, Caprylic / Capric Triglycerides, Passiflora Edulis Flower ExtractGlycerin, Verbena Eesential Oil, Pogestemon Patchouli Oil, Punica Granatum Extract, Rosa Damascena Oil, Acrylates/Vinyl Isodecanoate Crosspolymer, Perfume, Sodium Hydroxide, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

ANALIZA SKŁADU:
Aqua - woda - substancja bazowa, rozpuszczalnik.
Rosa Leaf Floral Water - woda różana - właściwości tonizujące, odżywia skórę, która staje się elastyczna, promienna i jedwabiście gładka.
Organic Armeniaca Vulgaris Oil - organiczny olej z pestek moreli zwyczajnej - emolient naturalny, znakomicie regeneruje, nawilża, zawiera duże ilości amigdaliny, która zabija komórki nowotworowe.
Caprylic / Capric Triglycerides - trójgliceryd kaprylowo-kaprynowy - zmiękczająca substancja roślinna, która także ułatwia rozpuszczanie. Jest mieszanką roślinnych kwasów tłuszczowych (z palmowego i kokosowego) poddanych estryfikacji z gliceryną. W czystej postaci jest komedogenna.
Passiflora Edulis Flower Extract - ekstrakt z mącznicy jadalnej - passiflory- delikatnie odżywia i koi skórę, pozostawia uczucie świeżości.
Glycerin - gliceryna - nawilża skórę dzięki silnym właściwościom higroskopijnym - przyciąga i wiążę wodę, wnika w cement międzykomórkowy. Za pewne nie jest pochodzenia naturalnego bo gdyby tak było to producent od razu by się tym chwalił.
Verbena Eesential Oil - olej z werbeny- nawilża, zmiękcza skórę, sprawia, że staje się aksamitna, przeciwdziała nadmiernej utracie wilgoci.
Pogestemon Patchouli Oil - olejek z paczuli - tonizuje skórę, daje efekt liftingu, łagodzi świąd oraz ma działanie antyseptyczne.
Punica Granatum Extract - ekstrakt z owoców granatu - odżywia i nawilża skórę, stymuluje syntezę kolagenu i elastyny w skórze.
Rosa Damascena Oil - olejek z róży damasceńskiej - nawilża, wzmacnia naczynka krwionośne, poprawia elastyczność i gładkość skóry.
Acrylates/Vinyl Isodecanoate Crosspolymer -  kopolimer izodekanianowy kwasu akrylowego i winylowego - stabilizator emulsji. Pozostawia film na skórze.
Perfume - kompozycja zapachowa.
Sodium Hydroxide - wodorotlenek sodu - soda kaustyczna - silna zasada, reguluje pH produktu.
Benzoic Acid - kwas benzoesowy - E210 - konserwant dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne, organiczny związek chemiczny. Jego pochodną jest kwas acetylosalcylowy (aspiryna), dlatego też osoby uczulone lub nadwrażliwe na aspirynę powinny go unikać. Dopuszczalne stężenie  to 0,2%-0,4%.
Sorbic Acid - kwas sorbowy - E200 - konserwant dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne, uznawany za nieszkodliwy. Naturalnie występuje w europejskiej jarzębinie. Należy do grupy alergenów kontaktowych, co oznacza, że może dojść do wystąpienia podrażnień w przypadku stosowania kosmetyków zawierających ten związek. Dopuszczalne stężenie  to 0,6%. Może powodować żółknięcie kosmetyku.
Dehydroacetic Acid - kwas dehydrooctowy - konserwant dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. Skuteczniejszy wobec grzybów niż bakterii. Dopuszczalne stężenie to 0,6%. Nie może być stosowany w areozolach.
Benzyl Alcohol - alkohol benzylowy - konserwant dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. Ma woń przybliżoną do jaśminu, róży i hiacyntu. Naturalnie występuje w olejkach eterycznych właśnie tych kwiatów.  Dopuszczalne stężenie to 1%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz