czwartek, 26 lipca 2018

[20] Denko #3


W dalszym ciągu nie mogę się odkopać z zaległych postów, a na dodatek rośnie ilość rzeczy do kolejnych denek. Dzisiaj znów krótko, tylko kilka produktów, z czego dwóch nie można zaliczyć do grupy naturalych.

RECEPTURY BABCI AGAFII 20 MINUTOWA LAMINUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW
Jak na maskę ma dość lejącą konsystencję, ale to może właśnie dzięki temu mogę nakładać ją na skalp bez obaw, że moje włosy przetłuszczą się w ekspresowym tempie.
Bardzo lubię jej zapach - jest delikatny, ziołowy i utrzymuje się na włosach.
Niestety sama na moje wysokopory działa bardziej jak odżywka niż jak maska. Nie udało mi się uzyskać na moich włosach efektu laminowania, a wręcz po zastosowaniu jej solo, po wysuszeniu, włosy puszą się
 i proszą się o wygładzenie, natomiast trzeba przyznać, że są niesamowicie lekkie i sypkie.
Świetnie sprawdza mi się jako maska do tuningowania - często dodaję miód i różne oleje i w takim układzie działa świetnie. To moje drugie skończone opakowanie tego kosmetyku i na pewno w mojej łazience będzie stałym bywalcem, trzecie jest już w użytku.

BIOLAVEN SZAMPON DO WŁOSÓW
Niestety ten szampon okazał się totalnym bublem. Mimo całkiem fajnego składu, poręcznej butelki i na prawdę pięknego lawendowego zapachu już podczas mycia głowy strasznie swędział mnie skalp, po spłukaniu i wysuszeniu głowy to samo, wytrzymałam tylko do drugiego dnia z myciem głowy, gdzie normalnie myję co około 3-4 dni. Pomyślałam, że obdaruję nim mojego małżonka, niestety nastąpiła taka sama reakcja. Padło więc na starszą córkę, czasem podchodzą jej kosmetyki, które mi nie służą, no ale niestety ją też okropnie swędziała skóra głowy, nawet po spłukaniu i wysuszeniu. Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało, ale nie sądzę abym jeszcze kiedykolwiek wróciła do tego szamponu. Przelałam go do dozownika na mydło i tak nam służył. 

FARMONA DERMA ACNE+ TONIK ANTYBAKTERYJNY
Tonik niestety nie ma super składu, na końcu już zaczynają się pojawiać trefne składniki, ale też bardzo wysoko ma interesujące ekstrakty. Kupiłam go już jakiś czas temu, nawet nie przyglądałam się dobrze całemu składowi, rzuciłam okiem na początek i zamówiłam. Plus za cenę i wielką pojemność. Kolejny plus za pompkę, która znacznie ułatwia użytkowanie toniku. Po otwarciu uniosła się cudowna gruszkowa woń. Nie był to zapach słodki i przytłaczający, a wręcz lekki i orzeźwiający. Podczas użytkowania toniku poprawił się stan mojej cery - minimalne obkurczenie porów, rozjaśnienie lekkich przebarwien i wyraźne rozświetlenie. Na prawdę działał na moją skórę tak świetnie, że jestem skora przymknąć oko na te dziadowskie składniki jeśli nie znajdę nic podobnego z naturalnych kosmetyków.

FA ANTYPRESPIRANT GREEN TEA SCENT
Wiadomo jak na antyprespirant drogeryjny skład niestety fatalny. Czasem można dorwać coś drogeryjnego, co ma dodatkowo w składzie substancje aktywne i ekstrakty. Niestety tutaj o tym można tylko pomarzyć. Z plusów lekki, delikatny zapach. Całkiem dobre działanie. Nie czułam się niekomfortowo podczas jego użytkowania i nie czułam, że muszę go użyć jeszcze kilka razy w ciągu dnia. Natomiast jeśli chodzi antyprespiranty drogeryjne jednak będę szukać czegoś ze składnikami aktywnymi. Szkoda mi aż tak katować skórę pod pachami. Myślę, że w końcu też spróbuję  naturalnych dezodorantów.

SPLAT PASTA DO ZĘBÓW BLACKWOOD
Niestety to kolejny bubel w tym denku. Już podczas szczotkowania zębów odczuwałam nieprzyjemne "prądy" na zębach - dosłownie to te nieprzyjemne odczucia, które pojawiają się zazwyczaj przy nadważliwości zębów podczas picia czy spożywania zimnych lub ciepłych rzeczy.
Im dłużej używałam tą pastę, tym moje zęby były wrażliwsze w ciągu dnia na różne produkty. Przy drugim opakowaniu było to samo, więc nie sądzę abym jeszcze kiedykolwiek zrobiła do niej podejście bo nadwrażliwość zębów to coś okropnego. Po zaprzestaniu stosowania pasty problem ustąpił.

ORGANIC THERAPY KRÓLEWSKIE MLECZKO DO CIAŁA
Mleczkiem tego nazwać nie można bo ma zdecydowanie żelową konsystencję. Pisałam o nim już tutaj - KLIKNIJ. Bardzo ładny, delikatny zapach. Bardzo fajny skład. Szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiego filmu na skórze, delikatnie nawilża oraz koi podrażnioną skórę, aczkolwiek nie ma jakichś spektakularnych efektów. Moja skóra podatna jest na zapychanie i tutaj na szczęście nic mnie nie zapchało, nie było wykwitów podczas używania tego kosmetyku. Dla mnie minusem jest żelowa konsystencja i średnia wydajność, mimo to polecam.


Podsumowując trafiłam na dwa buble, więc nie było tak żle :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz